CBA podobno weszło na WAT. To taka akademia wojskowa, z której w czasach rządów Komorowskiego w MON wyprowadzono kilkaset milionów. Wyprowadziła taka ciekawa fundacja Pro Civili założona przez ludzi z WSI. W tej sprawie ktoś zamordował 17 osób. Większość z tych trupów, zgodnie ze świecką tradycją III RP - "popełniło samobójstwa". Jeden nawet strzelił sam do siebie kilka razy, inny dostał kilkanaście ciosów nożem.
Pierwszym do odstrzału po wkroczeniu na WAT CBA i prokuratora winien być gen. Andrzej Ameljańczyk, który był komendantem WAT podczas gdy Akademia była rabowana przez kumpli Komorowskiego z WSI-Pro Civili.
Następny to Komorowski za osłonę gangsterów i bezprawne zwolnienie dyrektora Krzysztofa Borowiaka z MON. Potem pomniejsi, kolejno.
Odsłonięcie tej sprawy wywołałoby efekt domina więc nie wierzę, że PiS to ruszy. Mózg fundacji czyli Piotr Polaszczyk (Czarny Piotruś - Bentley) był w latach 90. oficerem obiektowym na WAT więc miał wiedzę. Polaszczyk kiedyś podlegał płk. M. Wolnemu - członkowi Pro Civili i Aleksandrowi Lichockiemu, ostatniemu szefowi Zarządu I Szefostwa WSW czyli kontrwywiadu woiskowego PRL, skazanemu na cztery lata w procesie W. Sumlińskiego. Sami swoi.
Poza tym Polaszczyk był szefem całego przestępczego syndykatu WSI i za tym bandziorem ciągnie się wiele innych spraw jak utopione przez Warszawę i Bufetową Gronkiewicz-Waltz 120 mln ws. budowy Bulwarów Wiślanych, upadek Hydrobudowy Gdańsk, przejęcie za bezcen gruntów po Ursusie (tutaj pojawia się w MAD Investment syn Komorowskiego - Tadeusz, jako prokurent). I parę innych. A co z transferem zagrabionych pieniędzy na Cypr podczas gdy ambasadorem był wtedy na Cyprze Tomasz Lis (zbieżność personaliów ze znaną medialną kreaturą) - człowiek Komorowskiego?
A jak dosięgnąć takiego kolesia jak Igor Kopylow vel Patrick Castello, człowieka sowieckiego GRU, który w ramach Pro Civili zajmował się praniem jej pieniędzy i lokowaniem ich w kolejnych firmach-krzakach?
Wierzycie w rozwikłanie takiej afery??? Strach pomyśleć wtedy do ilu prokuratorów i sędziów zawitaliby spece, którzy popełniają nie swoje samobójstwa...
Ta sprawa jest najbardziej mroczną aferą III RP. To nie przypadek, że Bredzisław Komoruski dostaje konwulsji na sam dźwięk słów PRO CIVILI!
Mamy do czynienia z całym przestępczym, gigantycznym konglomeratem złodziei i morderców. Wcześniej uwierzę, że Jarosław Kaczyński znajdzie sobie żonę niż w to, że ci ludzie trafią do więzień.
To byłby faktyczny koniec epoki postkomunizmu i III RP a na to PiS nie pójdzie. Nie mają na to siły a i ochoty za bardzo też. A nawet gdyby mieli ochotę to oznaczałoby to otwarcie kolejnych frontów wojny z tymi, którzy chcą aby "było jak było".
Sprawa trafi do sądu, będzie się toczyć latami, za chwilę mało kto będzie o niej pamiętał. I tyle, może zapadną jakieś symboliczne wyroki skazujące. Dla płotków. Szefów mafii nikt nie ośmieli się ruszyć. A siedemnaście osób leży pod ziemią. Kilkaset milionów pęcznieje na kontach w rajach podatkowych. Piotr Polaszczyk siedzi w areszcie i się śmieje. A jaśnie pan Komorowski płacze w mediach nad upadkiem demokracji...
