Łukasz Grysiak Łukasz Grysiak
1369
BLOG

Patriotyzm w oczy kłujący

Łukasz Grysiak Łukasz Grysiak Polityka Obserwuj notkę 38
Wybrałem się wczoraj do Parku Jordana w Krakowie. Głownie po to by zobaczyć pomnik Rotmistrza Witolda Pileckiego ale nie tylko. Wstyd się przyznać ale po raz pierwszy zwiedziłem to miejsce choć mieszkam pod Krakowem...
 
Park jest piękny, jest tam miejsce zarówno dla rekreacji i zabaw dla dzieci, jest i miejsce dla cokołów oraz pomników naszych bohaterów narodowych. W tym dla tego jednego z największych – Rotmistrza Witolda Pileckiego. Człowieka, który wszystko poświęcił Polsce, włącznie z własnym życiem. Bolszewickie ścierwo strzeliło mu w tył głowy w 1948 roku na Rakowieckiej a następnie zakopało w jednym z bezimiennych dołów śmierci. Jest też pomnik „Inki” - Danuty Siedzikówny, sanitariuszki AK, zamordowanej przez stalinowskich oprawców w wieku zaledwie 18 lat. Jest cokół pułkownika Ryszarda Kuklińskiego, „zdrajcy”, który zdradził komunizm, czego rozmaite kreatury o sowieckim sposobie myślenia do dziś nie potrafią mu wybaczyć, mimo że nie żyje, więc cokół Kuklińskiego już nie jeden raz był niszczony. Pomników jest w parku w sumie kilkadziesiąt. Prawdziwe historyczne muzeum pomników.
 
Oczywiście w czasach postępu, „tolerancji” i „nowoczesności” patriotyzm jest nie w smak rozmaitym siłom hołdującym w/w „wartościom”. Komu najbardziej? Oczywiście michnikowo - postępowym redaktorom Gazety Wyborczej, a jakżesz mogło by być inaczej?! Podwładni ober redaktora Adama M., przyjaciela komunistycznych zdrajców i niestrudzonego obrońcy ubeckich donosicieli nie mogą wybaczyć, że krakowski park stał się miejscem upamiętnienia naszej historii, jej bohaterów a najbardziej nie mogą zdzierżyć, że znajdują się tam właśnie cokoły Żołnierzy Wyklętych. Trafiłem w sieci na tekst „Prywatny park wyklętych” (internetowe archiwum Gazety Wyborczej), który wydalił z siebie niejaki Aleksander Gurgul. Autor bardzo ubolewa, że miejsce, które miało służyć zabawie oprócz zabawy, stało się także miejscem historycznym.
 
Czy spod klawiatury pióropałkarza z Czerskiej mógł wyjść inny tekst? Oczywiście, że nie. Było by dziwne gdyby Gurgul napisał o Wyklętych cokolwiek dobrego. Ci – jak nazwał ich Jarosław Marek Rymkiewicz – duchowi spadkobiercy Komunistycznej Partii Polski, skażeni duchem luksemburgizmu - robią wszystko co mogą by Polakom obrzydzić własną historię i jej bohaterów. Od 1989 roku gdy powstała "Wyborcza" działają przeciw własnemu krajowi. Dla nich bohaterem jest komunistyczny zbrodniarz Jaruzelski a wice bohaterem morderca z SB/MSW i „człowiek honoru” Kiszczak, ten sam, z którym Michnik projektował UB-ekistan zwany III RP w 1989 roku, pomiędzy jednym a drugim kieliszkiem wódy w Magdalence. Bohaterem jest dla nich wizjoner od totolotka czyli "Bolek". I reszta tej żałosnej plejady.
 
Można domniemywać, że dla współczesnych sprzedawczyków było by wspaniale gdyby zamiast pomników historii w Parku Jordana stanęła – wzorem Warszawy - tęcza, wzór gejowsko – lesbijskiego postępu i „równości”. Wtedy rozmaite Gurgule i inne kanalie pisały by panegiryki jaki to Kraków stał się „nowoczesny”, idący z duchem czasu i w ogóle. Niestety, Park Jordana to „ciemnogród” jakich mało i to nie daje sprzedawczykom spać spokojnie. Na szczęście ich jadem już mało kto zawraca sobie głowę.

Umiarkowany konserwatysta, bez dogmatyzmu. Antykomunista, wróg socjalizmu i lewicowej poprawności politycznej. Krytyk III RP jako państwa powstałego w sposób patologiczny. Wróg obecnej UE. Przeciwnik postrzegania i mierzenia rzeczywistości za pomocą schematycznych ram ideologicznych oraz teoretycznych dogmatów, niezależnie od ich zabarwienia. Pasjonat dziennikarstwa, historii i filmu a także muzyki rozrywkowej oraz podróży. Pisanie jest jedną z moich pasji.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka